Rozmiar opakowania z tektury – dlaczego jest taki ważny
27 września 2019Etisoft packaging system sp. z o.o. partnerem Konferencji Naukowej Politechniki Śląskiej
23 października 2019Brzmi jak niedorzeczny żart? Otóż nic bardziej mylnego. Dowiodła tego wybitna ekspozycja w Nowojorskim Museum of Modern Art. Bez wątpienia przedstawiona w latach 2015/2016 rewelacyjna retrospektywa Picassa zmieniła zdanie wielu krytyków sztuki o tym artyście. Uznawany za „ojca modernistycznej rewolucji”, wielki artysta, który zapisał się w historii sztuki jako malarz zaskoczył wszystkich. Z czym takim zmierzyli się koneserzy sztuki, którzy w dużej mierze musieli zrewidować swoje poglądy dotyczące twórczości hiszpańskiego mistrza?
Niecodzienna wystawa
Wystawa przedstawiała rzeźby autorstwa Pabla Picassa. Ekspozycja w MoMA dowiodła, że Picasso bywał rzeźbiarzem, a rzeźbę traktował jako swoje hobby, które realizował wyłącznie dla siebie. Tworzone dzieła nie były nigdzie wystawiane ani sprzedawane. Podyktowane było to kilkoma przesłankami. O ile jego płótna były manifestami, które uczyniły w malarstwie prawdziwą rewolucję swoje rzeźby traktował bardzo osobiście. Nie miał żadnego przygotowania w tym zakresie, a tworzone dzieła nie były obarczone koniecznością wywarcia wrażenia na odbiorcach i krytykach. Były tworzone bez jakiegokolwiek komercyjnego celu i przechowywane były w domach artysty oraz pracowni rzeźbiarskiej, którą sobie stworzył już w dojrzałym wieku. Aspekt ten jest niezwykle ważny, aby docenić znaczenie nowojorskiej wystawy. Pokazuje ona bowiem zupełnie inne, dotąd nieznane oblicze hiszpańskiego artysty. Oddają one prawdziwą naturę Picassa – osobistą, ukazując w jaki sposób tworzył, kiedy robił to wyłącznie dla siebie.
Wszechstronny artysta
Powstałe dzieła dowiodły imponującej wrażliwości plastycznej Picassa oraz ogromnej artystycznej wyobraźni. Śmiało można porównać jego spojrzenie na świat do Michała Anioła. O ile w oczach Michała Anioła surowy blok marmuru przekształcał się w gotową rzeźbę, to Picasso potrafił dostrzec formy i kształty w kawałkach blachy cy tektury. Inspiracją były również zużyte meble oraz ich element, np. szuflady, jak również śrubki czy guziki znalezione na ulicy. Z takich właśnie surowców stworzone były przedstawione na wystawie eksponaty. Picasso stare krzesła, kartony czy guziki przedstawił jako dzieła plastyczne z ogromnym ładunkiem artystycznej ekspresji. Nie można koło nich przejść obojętnie. Wszystkie są „jakieś” – zabawne, intrygujące, irytujące, zabawne. Licząca ponad 130 elementów wystawa wypełniła całą przestrzeń czwartego piętra muzeum. Powstała w kooperacji z licznymi instytucjami artystycznymi Europy, gromadząc dostępne obiekty z całego świata. Znaczna część pochodziła z Musee de Picasso w Paryżu. Podobna, aczkolwiek znacznie skromniejsza prezentacja rzeźbiarskiego dorobku Pabla Picasso miała miejsce w MoMA w 1967 roku.
Zamiast podsumowania
I choć trudno jest zaskakiwać w przypadku od lat uznanych już „legend sztuki” to organizatorom, jak i samemu artyście to się udało. Twórca „Panien z Awinionu” w pełni zasłużenie uważany jest za wybitnego modernistę, a przede wszystkim wybitnego artystę. Jego prywatna twórczość tylko to potwierdziła. Stworzenie tak specyficznego, kartonowo -blaszanego, ukrytego aczkolwiek obserwowanego świata potwierdziło, że to nie wyuczona technika tylko unikatowa zdolność do dostrzegania w codzienności potencjału sztuki określa wybitnego twórcę. Na którego miano Pablo Picasso w pełni zasłużył.
Źródło: https://www.nowyjorker.com/rzezby-picassa-w-museum-of-the-modern-ar/