Szklane domy są powszechnie znaną wizją bohatera „Przedwiośnia” Stefana Żeromskiego. Symbolizowały nową cywilizację, opartą na postępie technicznym. Fenomenalny wynalazek, który pozwala żyć ludziom w czystości i wygodzie za niewielką cenę. Szklane domy są piękne i funkcjonalne. W powieści są jednak synonimem utopii. A czy współczesna wizja papierowych domów jest nierealna?
Czy surowiec jakim jest tektura może zapewnić funkcjonalną konstrukcję w której można zamieszkać? Architekci podjęli takie wyzwanie. Rezultatem ich działań są papierowy domy, które nie tylko można oglądać – można je również nabyć. Przykładem jest Tea house w cenie 30.000 funtów.
Zaprojektowany został przez japońskiego architekta Shigeru Ban, znanego z innowacyjnego podejścia do tanich materiałów. Debiut jego papierowych prac miał miejsce w 1986 roku na wystawie Alvaro Aalto. Pierwotną koncepcją materiału, którego chciał użyć do projektowanego wnętrz było drewno. Jednak z powodu braku pieniędzy zdecydował się na jego imitację – papier.
Propozycja Tea house skonstruowanego z papierowych tub i przeznaczonego do wnętrz jest niezwykle efektowna. Trudno podważyć tutaj ekologiczne zalety tego surowca, powstającego z recyklingowanego papieru. W celu umocnienia jego struktury zostaje on zanurzony w kleju. Następnie pokryty parafiną, co daje zabezpieczenie przed wodą. Ochroną przed ogniem jest środek opóźniający palenie.
Powodzenie takiego pomysłu stało się zachętą do tworzenia nowych projektów, które powstawały z biegiem lat. Na przykład w Japonii, w Kobe zaprojektowane przez Shigeru Ban domy przetrwały trzęsienie ziemi. A kolejne przygotowane rozwiązania papierowych domów mogą zostać wykorzystane w obozach uchodźców w krajach takich jak Rwanda, Japonia, Indie czy Turcja.
W 2000 roku współpracując z Frei Otto wykonał pawilon na Expo w Hanowerze o powierzchni przekraczającej 4000 mkw. Po wystawie został on poddany recyklingowi. Trudno o bardziej wymowną formę przedstawienia pozytywnego wpływu na środowisko.
Kolejnym przykładem upowszechniania się koncepcji papierowych domów jest rozwiązanie zaproponowane przez amsterdamską Fiction Factory – Wikkel hous. Jest to projekt całoroczny, w pełni umożliwiający zmiany jego powierzchni – w zależności od aktualnych potrzeb. Każda z kartonowych chat może składać się z różnych modułów, a dodawanie czy odłączanie dowolnego pomieszczenia nie stanowi żadnego problemu. Ponadto budynek jest mobilny. Jego łatwość transportu oraz montażu na który wystarczy zaledwie jeden dzień sprawia, że można go przenosić w dowolne miejsce na świecie. A dodatkowo zastosowana technologia daje możliwość trwałości nawet przez 100 lat.
Otóż osobne sekcje Wikkel house są wykonane z dwudziestu czterech warstw tektury. Jest ona chroniona przed wilgocią dzięki specjalnej, wodoodpornej, oddychającej błonie. Na zewnętrznej elewacji wykorzystane zostały drewniane deski, a wewnątrz sklejka. Może wkrótce zobaczymy takie domy również w Polsce. Tym bardziej, że w październiku we Wrocławiu można już było oglądać rodzimą papierową konstrukcję.
Był to zwycięski projekt w konkursie „Futuwro”, jaki odbył się w ramach Europejskiej Stolicy Kultury Wrocław 2016.
Autorem przedstawionego „House of cards” jest Jerzy Łątka – doktorant Politechniki Wrocławskiej. Zbudowany przez niego domek ma powierzchnię 12 mkw i jest całkowicie wodoodporny, niemal w całości wykorzystując materiały pochodzenia papierowego.
Niekwestionowanym faktem jest pomysłowość architektów – czy zatem tak będą wyglądały miasta w przyszłości?
Źródła:
http://www.sztuka-architektury.pl
http://ladnydom.pl/wnetrza/7,94387,20061270,dom-z-kartonu-ktory-szybko-sie-sklada.html
http://www.gazetawroclawska.pl